czwartek, 11 marca 2010

Zaczynamy

Miejsce to poświęcono chwalebnym czynom braci Malleus, synów szlachetnego Valeriusa Malleus i Królestwa Lordaeron, a także losom ich przyjaciół, braci i sióstr zjednoczonych pod sztandarem Ex Tenebris Lux, zakonu Świętego Światła Stworzenia.
Niech Azeroth o nich pamięta.



Blog ten stanowi pokłosie pewnego projektu, który razem z przyjaciółmi rozpoczęliśmy kilka lat temu. Chcieliśmy uczynić ze wspólnej gry w World of Warcraft coś więcej niż doświadczenie w "kompletowaniu questów", "awansowaniu na kolejne poziomy" i "zdobywaniu lepszego sprzętu". Jako weterani klasycznych gier RPG zdawaliśmy sobie sprawę z ograniczeń stwarzanych przez gry typu MMORPG w zakresie możliwości odgrywania ról i indywidualizacji naszych bohaterów. Dlatego sesjom elektronicznym zaczęły towarzyszyć z czasem pisane przez autora niniejszego bloga opowieści odnoszące się do wyczynów naszych bohaterów i nadające większą głębię tym standardowym elektronicznym awatarom, wyposażające je w życiorysy i profile psychologiczne oraz rozwijającą tematy przygody, poświęcenia, czy walki. Świat Warcrafta jest bardzo rozbudowany i interesujący, prawdziwą przyjemnością jest jego literacka eksploracja. Zbiorowym bohaterem historii zamieszczanych w blogu jest nasza gildia z gry World of Warcraft - Ex Tenebris Lux która przypomina średniowieczne zakony ryccerskie. Jej regułę i skróconą historię można przeczytać na blogu, jednak osoby zainteresowane opowieściami ze świata Warcrafta powinny zacząć lekturę od pierwszego rozdziału historii zatytułowanej "Lordaeron upada" (z czasem mam nadzieję rozbudować ową historię w pełnoprawną powieść) przedstawiającej genezę Zakonu.

Pięciu braci Malleus to postacie, do których mam szczególny sentyment - jest to pięciu paladynów, którymi wraz z przyjaciółmi przemierzyliśmy wszystkie zakątki World of Warcraft. Również inne postacie - mag Polac, warlock Enneal (który w mojej historii był wcześniej również paladynem), kapłanka Ghaan, paladyn Gottfried, wojownik Haagen - to awatary, których używaliśmy w grze przez kilka lat naszej przygody z WoW.

Zachęcam do lektury i do dyskusji - komentarze otwarte są dla każdego, a wszelkie uwagi przeczytam i z pewnością na nie odpowiem.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz